Archiwum kategorii: Raw Vegan Run

czwartek 30, maj, 2024

Drabina Wałbrzyska Na Biegowo

O Drabinie Wałbrzyskiej dowiedziałem się, dzięki społeczności piechurów górskich. Od razu podchwyciłem pomysł lokalnego mieszkańca Wałbrzycha, który jest pomysłodawcą trasy. Według mnie powinien być doceniony przez lokalne władze, za wkład promocji regionu, gdyż projekt ten przyciąga ogromną ilość ludzi.

Czytaj dalej

niedziela 10, grudzień, 2023

Korona Gór Polski na Biegowo

Brakowało kropki nad ,,i’’ , to jest relacji z projektu Korona Gór Polski na Biegowo, jaki zrealizowaliśmy w czerwcu 2023 roku. To był rejs ze spokojnej cichej maleńkiej miejscowości św. Katarzyna pod Łysicą w Górach Świętokrzyskich do świata ciemności, pełnego wiatru, wilgotności, deszczu i mokrego szlaku. Pomiędzy tymi punktami spotkałem słońce, kolorowe niebo, wschody i zachody księżyca, pięknych ludzi i cudowny krajobraz. Rejs trwał 83h i 36 minut.

Czytaj dalej

niedziela 22, styczeń, 2023

GSS+GSB=1000km

Wreszcie zabrałem się za napisanie relacji. Mam nadzieję , że oddaje obfity, solidny i bogaty materiał z tego wydarzenia. Potrzebowałem czasu, przypływu chęci i weny. Trochę to trwało, bo wyrypa długa, a i kilometraż brawurowy. Projekt biegowy GSS+GSB=1000km, czyli pokonanie dwóch szlaków jeden po drugim,  miał miejsce w dniach 27.08.-12.09.2022.

Czytaj dalej

wtorek 7, wrzesień, 2021

Bieg Ultra Granią Tatr 71k D+5000

Stukot i warkot leniwie poruszającego autobusu lekko mnie usypia. Obok rozbawiona grupa rzucająca żartami, nawet mnie nie rusza. Jest trzecia w nocy i nie mam najmniejszej ochoty biegać o tej godzinie. Skąd ten pomysł i co ja w ogóle tutaj robię po ośmiomiesięcznej przerwie od biegania. Mało tego po tych ośmiu miesiącach przez następne miesiące ledwo przekraczałem trzydzieści kilometrów tygodniowo.

Czytaj dalej

wtorek 17, sierpień, 2021

Trójmiejski Park Krajobrazowy na Biegowo 70+km

Zazwyczaj wszystkie drogi na wybrzeżu prowadziły mnie ku pięknym polskim piaszczystym plażom, do których aby dostać się, trzeba przeważnie przejść przez cudowne lasy, jakie porastają nasz bałtycki krajobraz. Lasy te są wraz ze swoimi ścieżkami genialne i cudowne. Do tego to powietrze dmuchające w naszą stronę wraz z falami. Od wielu lat pragnąłem zagłębić się w nie i przybliżyć swoim zmysłom. Na pierwszy plan wysuwał się Trójmiejski Park Krajobrazowy – tak nie doceniany przez resztę kraju –  ze swoimi walorami rozciągający się niemal na 20 tysięcy hektarów. Czytaj dalej

niedziela 24, listopad, 2019

Dalmacja Ultra Trail 118km D+5151

Zmierzch zapadł nad Omišem.  Za godzinę odjadą autobusy z zawodnikami na linię startu.  Ledwo staje z łóżka.  Jestem nie ubrany, nie spakowany i bez jakiejkolwiek ochoty  na bieg. Autobusy wiozą nas do miejscowości Solin znajdującej się osiem kilometrów od Splitu. W północno zachodniej części miasteczka znajduje się Amfiteatr z I wieku naszej ery. Potrafił pomieścić do osiemnastu tysięcy widzów. Solin był wówczas stolicą Dalmacji.  Czytaj dalej

środa 31, lipiec, 2019

Malerweg Na Biegowo 120 km D+ 5020

Malerweg, czyli Szlak Malarzy to główny szlak przez Saksońską Szwajcarkę. Prowadzi nas w miejsca uwiecznione pędzlem przez malarzy, mniej więcej dwieście lat temu. Cały Park Narodowy obejmuje około tysiąc formacji skalnych oraz wytyczonych kilka tysięcy dróg wspinaczkowych. Samych szlaków, długość przekracza tysiąc dwieście kilometrów! A ja ostatnio zastanawiałem się, że po setkach kilometrów biegania tam, jeszcze wszędzie  nie byłem. Czytaj dalej

piątek 12, lipiec, 2019

Saksonia Ultra Trail 70km D+ 2000

Saksonie do tej pory znałem  z takich rejonów jak: Drezno i  Szwajcarka, Lipsk i jeziora,  Góry Żytawskie oraz Budziszyn w Górnych Łużycach  Tym razem udałem się do Parku Krajobrazowego Erzgebirge (Rudawy).  Po czeskiej stronie znane jako Krusne Hory. W Krusnych Horach byłem chwilowo, podczas czeskiego ultra maratonu i nie zdawałem sobie sprawy, że pasmo to ma 150 km długości. Czytaj dalej

sobota 29, czerwiec, 2019

Madeira Ultra Trail 2019

Słowem wstępu. Siedząc w autobusie, który nas zawoził na linię startu do Porto Moniz czułem się, jakbym wybierał się na grzyby, a nie na zawody. Totalny relaks. Ciało potwornie zmęczone zawodami z ostatnich dwóch tygodni. Najpierw lewą nogą zaatakowałem Maraton w Lipsku, dążąc do rekordu poniżej trójki. Niestety nie wyszło, ale skutki wysiłku jaki włożyłem do trzydziestu kilometrów, czułem bardzo. Tydzień później, a właściwie sześć dni po, prawą nogą  zawitałem w rodzinne strony i na ukochaną Jurę, gdzie akurat tego dnia, a była to Wielka Sobota, odbywał się mały festiwal biegów, w tym po raz pierwszy I Wielkanocny Ultramaraton Jurajski na dystansie sześćdziesięciu kilometrów. Nie mogłem sobie odmówić. Na starcie stanęło sześć osób. Byłem tą osobą , która pierwsza przekroczyła linie mety. Czytaj dalej